Insta


wtorek, 14 marca 2017

| 121 | 'Trzy twarze damy' Sarah MacLean

Nr. recenzji: 121
Tytuł: 'Trzy twarze damy'
Autor: Sarah MacLean
Tom: 4*
Liczba stron: 330
Data polskiego wydania: 7 marca 2017
Wydawnictwo: Amber
Ocena: 8/10
 
* - można potraktować jako jednotomówkę
 
 Hmm... Odnoszę wrażenie, że mogę sobie pozwolić na poleganie na książkach wydawnictwa Amber. Każda kolejna powieść ma 'to coś' w sobie. Być może to jakiś szczęśliwy traf... A może nie! Może rzeczywiście każda ich kolejna powieść jest godna uwagi. Tak, pozwolę sobie kolejny raz przytoczyć od czego się to zaczęło - | Moja Pierwsza Gwiazda |. Uwielbiam wracać do tamtej recenzji... 

'Trzy twarze damy' - sam tytuł brzmi intrygująco. Nasza główna bohaterka idealnie oddaje jego klimat. Kobieta wykluczona z kręgu towarzyskiego przez 'błędy młodości'.  Jednak się nie poddaje i nadal jest Królową Mrocznej Strony Londynu. Georgiana (Czemu nie mogła być Georginą? Te imiona są identyczne!) zarządza największą jaskinią hazardu w Londynie. Idzie jej to nadzwyczaj dobrze. Teczki sekretów, które posiada, są postrachem wszystkich. Nie od dzisiaj przecież wiadomo, że najlepszym sposobem do trzymania kogoś w garści... są tajemnice. Jednak kobiecie to nie wystarcza. Chce by jej córka miała ojca... Chociaż może bardziej chodzi tutaj o tyt, to nie zamierza spocząć, dopóki nie znajdzie odpowiedniego arystokraty...

Książka jest napisana niesamowicie. Naprawdę jest to coś całkowicie innego, niż się spodziewałam. Nie chodzi mi jednak o treść, tylko styl pisania. Praktycznie zawsze skraca się sceny do minimum, by przygoda mogła trwać i trwać... A tutaj zaskoczyło mnie to, że nikt nie chciał zbędnego skracania. Cala treść odbywa się w bardzo krótkim czasie. Nic dziwnego, bo nawet pierwsza scena trwała przez ponad pięć rozdziałów. Nie było to męczące - co to to nie! Czytało się to bardzo płynnie i przyjemnie. Dialogi były pełne, przekazywały 105% informacji i dzięki temu bardzo szybko udało mi się wciągnąć. Chciałam czytać, czytać, czytać, czytać i... nie przestawać.

Tak, więc to zrobiłam. Zamiast skupienia na nauce, zamiast przygotowania do konkursów, sprawdzianów, czy egzaminu wkręciłam się w tą - jakże prostą historię. Pochłonęła mnie całą sobą, trzymała i zakazała odchodzić. Błagała bym ją pokochała. Więc to zrobiłam po najmniejszej linii oporu. Chciałam mieć dzień dla siebie. Nudzić się, spać i poczytać, choć wiedziałam, że nie mam na to czasu. Że nie powinnam tego robić. Niemniej tego właśnie potrzebowałam. Ta książka mi to dała i to w tak wspaniały sposób! Nie żałuję, czasem warto się odciąć od świata zewnętrznego, chociaż na parę chwil. Naprawdę.

Bohaterowie są świetnie wykreowani. Każdy mnie do siebie przekonał. Główna bohaterka jest silną kobietą, której charakter ukształtował los. Nie czeka ona na księcia z bajki, lecz bierze plany w swoje ręce i radzi sobie w życiu lepiej niż 3/4 jej rówieśniczek. Pomimo tego, że pragnie tytułu, nie robi tego dla siebie. Chce zagwarantować swojej córce godne życie, więc jest gotowa się poświęcić. Nie liczy na miłość, wręcz przeciwnie - jest przekonana, że uczucie przyniosłoby zbyt wiele szkód. Wydaje mi się, że dzięki niej możemy sobie pomóc w cięższych sytuacjach. Ona się nie poddała. Walczyła. Jednak, czy my bylibyśmy zdolni do tego samego? Wydaje mi się, że jeśli jest test na siłę charakteru to ona zasługiwałaby na maksymalną ilość punktów.

Niestety żaden nie spełnia moich oczekiwań, nie sprawdzimy jej osobowości 'naukowo'... ,-,

  Zdecydowanie tak cudowne dialogi, tak zabawne, że nie byłam w stanie się powstrzymać od prychania i chichotu, są moim must have książki na luźniejszy dzień. Mówię wam, książka bez tego, nie daje takiego typowego rozluźnienia, nie sprawia, że chce się wszystko rzucić w kąt, nieważne czy jest druga w nocy i chichoczemy na pół domu, a wypadałoby przestać, czy nawet powinniśmy w końcu zejść na posiłek. I tak tego nie zrobimy! Gwarantuję! Znowu cukierkowałam pół weekendu na temat, jak to nowa książka od wydawnictwa Amber zajęła cały mój czas. Chyba powinnam z tego miejsca przeprosić moich znajomych... Oczywiście za to, że znowu wydadzą oszczędności na kolejną wspaniałą książkę!

Ludzie, nawet okładka jest profesjonalna i piękna. Czego tu więcej oczekiwać? Porównując ją ze starym wydaniem - no normalnie niebo a ziemia! Takie rzeczy w tym wydawnictwie zdarzały się rzadko, jednak teraz - kiedy już się pojawiły - TRZEBA korzystać! Piękny wygląd, cudowna treść... Ach, polecam, polecam, polecam! 

8/10

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję:

5 komentarzy:

  1. Szczerze powiedziawszy ta książka to chyba nie dla mnie :/ coś nie czuję jej klimatu. Chociaż może kiedyś jak mi wpadnie w ręce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Do tej pory żadna książka od Amber nie przypadła mi do gustu XD Ale o dziwo słyszę jak ta do mnie szepcze ...

    Pozdrawiam
    toreador-nottoread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szepcze? Za miesiąc zacznie krzyczeć, uważaj! :P
      Ja już wiem, w jakie książki wydawnictwa Amber celować... Pozdrowienia!

      Usuń
  3. Strasznie podoba mi się okładka *.* Książka mnie zainteresowała, ale nie przeczytam jej ;) Chyba, że będzie w bibliotece :D

    OdpowiedzUsuń

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)