Insta


czwartek, 21 stycznia 2016

| 52 | "Tu i teraz" Ann Brashares

Nr. recenzji: 52
Tytuł: Tu i teraz
  Autor: Ann Brashares
Tom: 1
Seria: -
Liczba stron: 240
Data polskiego wydania: 13 stycznia 2016
Wydawnictwo: YA!
  Gatunek: Sience-Fiction, Romans
Ocena: 7/10
 
Miałam nie kupować książek.
Miałam przeczytać zaległości.
Ale to było silniejsze ode mnie!
 
 Okładka jest co najmniej zachwycająca. Gdy ją po raz pierwszy zobaczyłam, już wiedziałam, że będzie problem z nie kupowaniem. Możecie krzyczeć, że jestem przewidywalna, ale taka moja książkoholicka natura...

 
Opowiada historię nastoletniej Penny, która pochodzi z przyszłości. Wybuchła zaraza przenoszona przez komary i ludzie musieli polecieć w przeszłość, żeby... No tak, nie po to, żeby to odkręcić, bo to mogłoby być zbyt ryzykowne [poplułam się w tym miejscu], ale po to, żeby przeżyć swoje lata. W bezpiecznych latach, w których nie wolno wszystkim podróżnikom niczego, ale to absolutnie niczego zrobić. Możecie sobie żyć, ale to tylko pod warunkiem, że nie będziecie chcieli nic więcej. Rozmawianie z obcym rówieśnikiem? 
Chyba kpisz. INTYMNY KONTAKT.
 Na początku ciężko to było ogarnąć, ale gdy już dowiadujemy się, że nasza bohaterka jest typem buntowniczki, możemy się rozluźnić i zatopić w lekturze.
Ponieważ widzi, że władz nic nie obchodzi niezapobieganie zagładzie, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i z małą pomocą osób trzecich, zmienić przyszłość.

"Wydaje mi się porażką języka, że to doświadczenie zawiera się w zwyczajnym zdaniu zbudowanym ze zwykłych słów. Zawiera się w jednym słowie."
 
Pierwszym zdziwieniem było to, że książka ma 238 stron tekstu.
Drugim było to, że to jest sience-fiction, a nie romans, który rzeczywiście mógłby być na tyle krótki.
TO takie książki nadal wydają?!
Wiem. Najwidoczniej komuś się udało napisać coś takiego.
Kolejnym okazał się być fakt, że w tych jakże krótkim czasie, całkowicie zaspokojono moją chęć poznania wspaniałej przygody. Tu i teraz to nie jest prosta książka, z jednym prostym schematem. Nie, większość wątków powinna skłonić nas do rozważania, czasem nawet w tych najprostszych czynnościach moglibyśmy się doszukać drugiego dna.

"Przepaść między tym, co mówimy, a tym, co czujemy, jest tak wielka i ciemna, że czasem myślę, iż wpadnę w nią i będę już wiecznie spadała."

Przykładem powyższych słów jest to, że wyraźnie widać podkreślanie faktu, iż powinniśmy się czasem sami zastanowić jak bardzo nasze społeczeństwo jest podobne do tego, już na pierwszy rzut oka dziwnego, specyficznego zdarzenia. Zastanówmy się: ktoś zabrania nam wykonywać czynności, które w jakiś sposób mogłyby zagrażać czemuś, czego do końca nie rozumiemy. Wiem, że podczas czytania prawdopodobnie mało kto zada sobie to pytanie, ale jak bardzo jesteśmy podobni do osób opisanych w idealnie podporządkowanym społeczeństwie? 
 
Resztę rozmyślań pozostawię wam. Może kiedyś w dalekiej przyszłości jakiś nauczyciel sam sięgnie po tę powieść i przeprowadzi profesjonalną analizę treści? Z chęcią poczytałabym o czymś takim, jednak mi do takiej osoby jeszcze bardzo dużo brakuje. 
 
"Czuję, jak cała nadzieja i optymizm wyciekają ze mnie niczym krew z żył."
 
Już na samym początku bardzo przypadła mi do gustu główna bohaterka. Penny jest osobą niesamowicie odważną, ale jednocześnie mądrą i bystrą na tyle, że myśli na temat każdej czynności, którą miałaby wykonać. Za jej pomocą dowiadujemy się jak mogliby wyglądać ludzie za sto lat. Gdy już wszystko legnie w gruzach, cóż nam pozostanie? Tylko zastanawianie się nad tym, jak to naprawić. Cieszenie się z każdej, wydawałoby się, zwykłej czynności.

"Ludzie tutaj zachowują się, jakby wspaniałe rzeczy zostały już utracone, ale się mylą. Wciąż mają jeszcze tak wiele do stracenia."

Jednakże książka nie jest bez wad. Mimo bardzo dobrze przemyślanego tekstu brakowało mi tutaj iskierki spontaniczności, czegoś co sprawiłoby, że bezgranicznie pokocham tą książkę. Może kiedyś ukaże się druga część i ta sprawi, że jednak zostanie moją ulubioną? 
A może nie. Przypuszczalnie kiedyś powrócę do czytania tej książki i może wtedy odbiorę ją w inny sposób, jednakże na dziś dzień jestem w stanie powiedzieć tylko tyle, że jest bardzo dobra. 

7/10


"Kiedy otwierasz się przed kimś i zaczynasz czuć do niego to, co czujesz, co wtedy robisz? Usiłujesz to zignorować, może nawet o tym zapomnieć, ale nie możesz już tego unicestwić ani cofnąć."

4 komentarze:

  1. Mimo wszystko wierzę w to, że autorka powróci do tej historii i poznamy dalsze losy Ethana i Prenny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Generalnie nie lubię literatury Science-Fiction, Fantasy czy Fantastycznej, ale po przeczytaniu Twojej recenzji przyznam, że jestem zaintrygowana; i teraz nie wiem czy to po prostu recenzja taka fajna, czy książka fajna, więc i recenzja:) Chyba muszę się przekonać, sięgając po tę pozycję. Zapraszam do siebie: www.blacklady.blogujaca.pl Pozdrawiam, Justyna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj jak się cieszę słysząc takie słowa :)
      Po książkę sięgnij, bo rzeczywiście jest bardzo instygująca.

      Usuń

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)