Insta


sobota, 22 sierpnia 2015

| 19 | Korona w Mroku Sarah J. Maas - recenzja

Nr. recenzji: 19
Tytuł: Korona w Mroku
  Autor: Sarah J. Maas
Tom: 2
Liczba stron: 496
Data polskiego wydania: 2 kwietnia 2014
Wydawnictwo: Uroboros
  Gatunek: Fantasy
Ocena: 8/10
 
  
Wczoraj pochłonęłam pierwszą cześc. Dzisiaj nadszedł czas na drugą. 
 
Mówi o dalszych losach Celaeny jako Królewskiej Obrończyni. Mieszka w pięknym Szklanym Pałacu w otoczeniu przyjaciół i dwóch adoratorów.
Wykonuje trudną pracę - musi zabijać wrogów i zdrajców dla króla. Nie jest to ani łatwa praca ani przyjemna. 
Wszystko idzie w miarę dobrze aż pewnego dnia dostaje do wyeliminowania swojego dawnego przyjaciela - Archera Finna. Bohaterka nie wierzy, że mógłby być zamieszany w jakieś złe stowarzyszenia, więc postanawia to sprawdzić. Jednak węszenie nie zawsze wychodzi wszystkim na dobre.
Tymczasem w zamku pojawia się kolejna zagadka do rozwiązania. Przysłała ją Elena, ale niestety sama nie może porozmawiać z bohaterką. Wszelkie instrukcje dostaje od kołatki do drzwi. Dziwne, ale poczułam sympatię do niej (niego? tego?). Wisi na tych drzwiach od paru tysiącleci i jeszcze go wykorzystują. Mówi w zabawny sposób i jest doskonale przemyślaną postacią. 

Dostaliście streszczenie to teraz wątek miłosny.
Osoby, które przeczytały pierwszą cześć albo chociaż moją wczorajszą recenzję wiedzą, że w książce jest trójkąt miłosny. Jedni to lubią, drudzy nie.
Tym razem o względy bohaterki walczy książę i Kapitan Gwardii. Juhu...
Wszystko cacy, niech się o nią biją - mi to absolutnie nie przeszkadza. Jedyne czego nie polubiłam - przedstawione jest to tak, że parę tygodni jeden, potem przeskok - drugi ma szansę. Drugim się znudziła? No problemo - niech się przerzuci na pierwszego. 
Wkurza mnie takie coś. Po prostu 'niesamowite' jest to, że jak jest z jednym to do drugiego się ani słowem nie odezwie (mimo, że są "przyjaciółmi"), a jak już z tym się rozstanie to hop siup! leci do przeciwnika. Jeszcze gorsze jest to, że niektóre fragmenty mamy przedstawione z punktu widzenia naszych bohaterów pobocznych. Te myśli: "Nie chce mnie. Nie będę się narzucać. Trudno odpuszczam jeżeli taka ma być wina za moje przewinienia." -  jak to przeczytałam, to myślałam, że mnie coś trafi. Cieszę się, że narracja nie jest pierwszoosobowa, bo gdyby była to na pewna stałaby się nie do wytrzymania. 

Gdy jesteśmy już przy Celaenie - jest bardzo nieprzewidywalna. Czaruje ludzi jak mało kto. Nagle leci kogoś uratować, a w następnej chwili stwierdza, że nie było warto i nóż w serce. 
Czasami widać jej wrażliwość i miękkie serce, ale należy to do rzadkości. Raczej stara się być tą twardą dziewczyną, której wszyscy się boją podskoczyć. Pod koniec książki jednak dowiadujemy się prawdy. Kim na prawdę jest i dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej?
Reasumując: Osoba bardzo drażliwa i zmienna. Nie warto z nią zadzierać. Moim zdaniem jest dobrze wykreowana, ale dość nieszablonowo. 

Książka została podzielona na dwie części. 
Pierwsza jest wolniejsza. Zostajemy wprowadzeni w mroczną intrygę. Można się na spokojnie zapoznać z sytuacją. Jest tam sporo jest tam wątków miłosnych. 
W drugiej zostajemy wrzuceni w wir akcji. Ginie tam sporo osób i nie ma chwili, w której coś by się nie działo. Bardzo ciekawie napisane, nie chciałam się oderwać ani na moment. Uwielbiam, kiedy wszystko dzieje się tak szybko. O wiele bardziej mi się podobało.

Zdecydowanie dorównuje pierwszemu tomowi. Czyta się tak samo szybko i lekko, ale autorka postanowiła nie zostać na jednym poziomie - ruszyła dalej. Dodała wątek miłosny. Widać, że dopiero testuje co może, a czego nie powinno być w dobrej lekturze i sprawdza jak dana rzecz się przyjmie. Nigdzie nie ma żadnego pójścia na skróty i to jest kolejna zaleta. Jak coś jest - to ma to być zrobione dobrze. 

Jedyne co nie daje mi spokoju to niepewność ile książek będzie miała seria. Czy poprzestaniemy na trzech? Czy będziemy to sztucznie przedłużać? A może autorka wykombinuje coś całkowicie innego? Nie wiem. Chciałabym wiedzieć, żebym mogła się na to spokojnie przygotować i najlepiej przeczytać za jednym zamachem. 
Mam nadzieję, że nie będzie to opcja nr. 2, bo takich na prawdę nie lubię. 

Okładka jest śliczna i zachęca do przeczytania. Wydawnictwo utrzymało poziom. 
Jednak są dobrzy nie na wszystkich frontach. Jeżeli przeczytaliście wszystko powyżej to wiecie, że książka jest dobra, godna polecenia. Co więc stoi na drodze do bycia na pierwszych miejscach list bestsellerów? Zbyt mała reklama. To jest największy problem dobrych, szarych powieści. Nie ma szans być najbardziej popularną. 

Polecam, bardzo polecam. Czytajcie, bo na tej książce trudno się zawieść.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)